piątek, 7 sierpnia 2015

Rozdział 14 - Czego chciałby Daniel

Gdy po powrocie do kryjówki Aleksander dowiedział się, że Emilka nie zjawi się na dzisiejszym treningu, po raz kolejny w duchu wściekał się na tę dziewczynę, która absolutnie ignorowała powagę sytuacji. Nie miał jednak czasu na bardziej ekspresywne okazanie swoich uczuć, bo Nina wezwała go, by wysłuchać raportu.
- Jak rozumiem, nie złapaliście go. - Stwierdziła na wstępie, gdy tylko zjawił się w pomieszczeniu, które służyło jej za gabinet.
- Nie. - Już drugi raz tego dnia musiał potwierdzić swoją porażkę, co wcale nie przypadło mu do gustu.
- Rozumiem. Mógłbyś mi proszę opowiedzieć, jak dokładniej przebiegało wasze dzisiejsze spotkanie? - Aleks szczegółowo opowiedział jej wszystko, co zdarzyło się w kawiarni.
- Wierzę, że by uporać się z tym konkretnym Maenakiem, będziemy zmuszeni poznać jego zwyczaje i zastawić pułapkę. - Zakończył.
- Poznać zwyczaje? Ciekawie to ująłeś... - Nina uważnie spojrzała mu w oczy.
- To Widmo zachowało nadzwyczaj wiele ludzkich cech. Nawet swoje dawne imię. - Mężczyzna zdawał się nie przejmować przenikliwym spojrzeniem złotych oczu alfy.
- Naprawdę? Z ciekawości, jak się nazywa? - Wilkołaczyca uniosła lekko kącik ust, jakby chciała się uśmiechnąć, ale zrezygnowała z tego pomysłu.
- Kamil. I to nie jest zabawne. - Stwierdził Aleksander, patrząc na nią poważnie swoimi ciemnoniebieskimi oczami.
- Oczywiście, że nie. - Jej ton również wrócił do zwyczajowego chłodu, z którym odnosiła się do większości osób. - Przekaż Amelii, że chcę, żeby to ona zajmowała się tą sprawą, razem z Rafałem i Leonem. Ty tymczasem skupisz się na treningu Emilki. - Mężczyzna skrzywił się.
- Jeśli o to chodzi, nasza nowa postanowiła dzisiaj samowolnie zrezygnować ze swojego treningu.
- Z powodu? - Nina spojrzała na niego pytająco.
- Cytując Maksa, bo „ma plany na popołudnie”. - Aleksander warknął cicho. - Ile razy będę musiał jeszcze powtórzyć, zanim mi uwierzysz, że ta dziewczyna to same kłopoty? Lekceważy treningi, myśli że może robić co chce...
- Aleks... - Przerwała mu alfa, akcentując jego imię głuchym warkotem. Wilkołak zamilkł posłusznie. - Rozmówię się z nią następnym razem, gdy się tu zjawi. To wszystko, możesz iść.
Mężczyzna posłał jej niechętne spojrzenie, ale posłusznie skierował się do wyjścia.

***

- To... co oglądamy? - Emilka przejechała wzrokiem półkę wypełnioną płytami DVD, po czym odwróciła głowę w stronę siedzącej na kanapie Marty. Jej koleżanka w odpowiedzi tylko wzruszyła ramionami.
- Wybierz coś, na co masz ochotę. - Stwierdziła po chwili, widząc że Emilka co chwila na nią zerka, szukając jakiejś podpowiedzi,
- Hmm... - Dziewczyna zastanawiała się, czy zamiast wybierać coś z półki, nie lepiej było spojrzeć, co ciekawego można znaleźć online, ale w końcu zrezygnowała i sięgnęła po Strażników Galaktyki.
- Może być? - Zapytała, machając pudełkiem przed Martą. Ta w odpowiedzi skinęła głową i uśmiechnęła się delikatnie. Zadowolona, Emilka wyjęła płytę i włożyła ją do odtwarzacza, po czym chwyciła pilota spod telewizora i dołączyła do swojej koleżanki na kanapie.
- Oglądałaś już ten film? - Spytała, czekając aż włączy się menu główne.
- Nie...
- To żałuj! Ale nic straconego, nadrobimy to teraz. - Emilka uśmiechnęła się  szeroko, wybierając jeszcze w ustawieniach polskie napisy.
- Jak to możliwe, że w takiej sytuacji... Ty... Nie... Nie załamujesz się? - Marta wahała się, czy powinna zadać to pytanie, ale ciekawość wzięła górę. Ręka Emilki zamarła tuż przed naciśnięciem przycisku play.
- Ja... - W duchu przeklinała się za swój radosny nastrój. Jej wilkołacza natura bardzo utrudniała jej normalne kontakty międzyludzkie. - Po prostu wierzę, że tego chciałby Daniel. Żebym była szczęśliwa. - Szczęśliwie szybko wymyśliła wiarygodne usprawiedliwienie dla swojej wesołości, które nie świadczyło o tym, że była nieczułą, zimną suką.
- Wow... Rozumiem. - Marta patrzyła na nią z czymś w rodzaju podziwu. Emilka tymczasem zaczęła się zastanawiać, czy faktycznie tego chciałby Daniel. Szybko jednak doszła do wniosku, że nie chce tego analizować, więc spojrzała pytająco na koleżankę.
- Mogę włączać? - Dziewczyna w odpowiedzi pokiwała energicznie głową, więc Emilka nie zwlekała dłużej i już po chwili z pełnym zaangażowaniem oglądały przygody Starlorda.

_______________________________
Może za wiele się nie dzieje, ale jest trochę
charakterystyki bohaterów, która też jest potrzebna.
Swoją drogą, kto jest waszym ulubieńcem? :)

3 komentarze:

  1. No jak to kto? Aleks <3 Marta też wydaje się w porządku, a Emilka to typowa główna bohaterka, z którą (jak zwykle...) się utożsamiam i nie mogę jej nie lubić ;3 Co do Strażników Galaktyki, bardzo fajny film, wydaje mi się taki... niekonwencjonalny xd Ale to tak na marginesie :)
    Nie przepadam za Niną, jest jak dla mnie zbyt poważna i (w każdym razie na ten moment) trochę bezbarwna, tak jak reszta postaci... poza Maksem. Jest taką pozytywną postacią, po prostu nie umiem go nie lubić ;)
    Rozpisałam się trochę i wyszło strasznie chaotycznie, ale tak to jest jak piszę na żywca ;3
    Pozdrawiam i weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! I takie komentarze lubię czytać :D Mam nadzieję, że gdzieś w dalszych rozdziałach uda mi się zarysować lepiej pozostałe postacie, ale prawdę mówiąc pojawiają się na razie na tyle mało, że jeszcze nie miałam okazji wykorzystać tego, co mam o nich rozpisane w zeszycie :P

      Usuń
  2. Ogólnie blog mi się podoba, tylko mam jedno ale. Trochę mi nie pasuje skracanie imienia głównej bohaterki do 'Emilka' jakoś tak... Emilka kojarzy mi się z malutką dziewczynką w długich blond warkoczykach z niebieskimi kokardkami i w sukience, a ona ma przecież 18 lat... I w sumie to tyle. A co do ulubionego bohatera - u mnie jest nim Kamil. Podoba mi się pomysł zamieszczenia akcji w realnym miejscu, bo w sumie mieszkam tuż pod Warszawą, prawie w niej, i mogę się odnaleźć. Trafiam czasem na blogi, w których miejsce akcji jest wymyślone/wzorowane, ale nazywa się np. Butterfly Town i to jest OK, no a jak ktoś nazywa was je tak, że za każdym razem jest inaczej bo nie może zapamiętać to trochę jednak bez sensu... Podoba mi się też to, że w sumie to jest dopiero trzeci porządnie napisany blog o wilkołakach, a czytałam ich od cholery i jeszcze ciut

    Pozdrawiam i czekam na następny rozdział :3

    _______________
    Add Time!
    Zapraszam do mnie --> jedno-slowo-zmienia-wszystko.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń